sprowadzona do parteru. Ale... mimo słabych dialogów, długich rozterek wewnętrznych karykaturalnych londyńskich bohaterów (może poza Cheng i Wadem) i kompletnego wyprania z technologicznej wyobraźni, którą tom 1 jest wręcz przesiąknięty, i co ma wpływ na wyjątkowość książki, serial o dziwo wciąga, co dla mnie jest pierwszym kryterium oceny. W grach liczy się tzw. grywalność, w filmach 'wciągalność'. Dlatego mocne 7. Mimo wszystko czekam na s2.