jak w dalszych sezonach zarżnąć niegdyś całkiem niezły serial. Od guilty pleasure z dystansem i zabawy z kiczem stoczono się w kompletnie niezabawny kicz czystej wody. Żal mi kilku niezłych postaci, o których konsekwencję w pewnym momencie przestano zupełnie dbać. Ostatni sezon to już niemal autoparodia.
Całkiem niezły, chyba żartujesz. ;) Przetrwałem 4 mdłe jak stęchły olej odcinki. Lubię wyszukany seks, ale w czasie oglądania siermiężnego rżnięcia w wydaniu Erica dostałem głupawki ze śmiechu. Równie dobrze mógł walić tą kobitę tłuczkiem po łbie i sapiąc wołać: TAK! TAK! TAK! Jeden wieki nonsens. ;)