Przepiękne zdjęcia, dojrzałe postacie. Jestem po 2 odcinku i szukam szczęki na podłodze, która mi opadła. Tak wyglądał dziki zachód...
tak wyglądał dokładnie tak. piękne milfetki z botoksem, poprawionymi noskami i ząbkami tak zrobionymi że 150 lat później mało kogo stać na taką perfekcję . hordy półgłówków z niemiec (mówiących po czesku i noszących krakowskie czapeczki) a nie potrafiących wody gotować. strzelanie do ludzi jak do kaczek na głównej ulicy misateczka, 73 dolary za przechowanie wozu z dobytkiem za jedną dobę w 1883 roku :D tak tak właśnie było! wierna historia dzikiego zachodu :D
Ale wiesz chociaż, że Szeryf Jim Courtright to postać historyczna i dość wiernie oddana?
I w końcu pojawił się spasiony, otępiały i pewnie zaszczepiony 4 dawkami znawca dzikiego zachodu z jakiejś pipidówy w Polszu...
Ale wiesz, że to ty wychodzisz na idiotę z upchanymi we łbie westernowymi bzdurami? Przeczytaj sobie artykuł "Dziki Zachód wcale nie taki dziki, czyli jak ta historia wyglądała naprawdę" hollywoodzki przygłupie
Dokładnie, w dodatku chyba najbardziej postępowi XIX-wieczni rodzice niewyżytej seksualnie Ani z Zielonego wzgórza
Niestety zachodu to tam poza krajobrazami, końmi i bronią nie ma chyba wcale. Do powyższego dodałbym oburzenie, że kobieta pije kawę. Niestosowność palenia papierosów w tamtych czasach, to bym zrozumiał, ale picie kawy? Natomiast film ogląda się całkiem ciekawie, choć tak jak w Yellowstone sporo idiotycznych gadek i durnych zachowań.
Dokładnie tak. 2. odcinek to było czyste złoto, arcydzieło. Taylor Sheridan powinien robić tylko westerny, współczesne czy XIX-wieczne, nieważne. To jest mistrz tego gatunku aktualnie.
po 2 odcinku postanowiłem nie oglądać tej głupoty, ten serial obraża inteligencje ogladającego
Masz tyle wspólnego z inteligencją co mój kot z nurkowaniem podlodowym głuptasku...
twój kot ma więcej mądrąści niż ty, bo i on nie chciałby oglądać tej głupoty, której oglądanie obrażałoby jego inteligecje, 10 ???? arcydzieło??? ludzie naprawde juz nie maja gustu i mozna im wcisnąć kazde ładnie opakowane g.....o
LaMonica Garrett wyjasnijcie mi co to za postac ,pomijam fakt że czarny..cos mi tu nie pasuje do zachodu..dzikiego
Albowiem? Wielu czarnych po służbie w armii działało na dzikim zachodzie w takiej postaci.
Dyskusja o czarnoskórych kowbojach rozpoczęła się 30 lat temu od "Bez przebaczenia" Eastwooda. Hollywoodzkie westerny z Johnem Waynem utrwaliły obraz jedynie białych szlachetnych i romantycznych kowbojów. Tymczasem jak podaje historia aż 1/3 kowbojów to byli czarnoskórzy. I nikomu to nie przeszkadzało bo robota była ciężka, podła i niewdzięczna.
https://ihow.pro/pl/p/czarni-mezczyzni-byli-kowbojami-zanim-bylo-fajnie/GmjpEzIx IcEWVH8NDByK4g
Ty to masz straszne ciśnienie żeby ktoś pochwalił twój pseudointelekteualny bełkot. A tymczasem żaden z Ciebie intelektualista a zwyka zakompleksiona miernota.
i kto to mówi? jakiś zidiociały dzieciak, który daje 10 filmom klasy B, znasz się tyle na filmach co świnia na szachach
Konie takie iskry krzesały z pod kopyt dobrze że prerii nie podpaliły , chyba ktoś im hubki zamontował . Kowboje w nocy na prerii jeździli gęsiego żeby widzieć ślady iskier kolegów i się nie zgubić , przezabawny serial . Realizm powala na kolana na każdym kroku .
Po obejrzeniu ośmiu odcinkow mogę stwierdzić, że "dłużyzna" okropna. Garrett "robi" za psychologa, a Isabel May za dużo filozofuje. Sceny bijatyk tak naiwne, że aż śmieszne. Im dalsze odcinki, tym coraz gorzej.
Staralem się, bo klimaty westernowe lubię bardzo, ale niestety ten serial powiela wszystkie wady "Yellowstone". Jest strasznie teatralnie, patetycznie,nijako. Bardziej mi to przypomina grę komputerową RDR, albo jakis pseudodokument z discovery, ale to co ma w grze sens, tu nuży niemiłosiernie.No i ta wymuszona epickość... .Niestety mimo szczerych chęci, miłości do dzikiego zachodu, początków Sheridana, mimo że nie straszne mi dłużyzny ("Zabójstwo Jessiego Jamesa..." to traktuje jak arcydzieło ) to ten serial to moim zdaniem max 6/10
Jestem daleki od zachwytów, skusiła mnie ocena i tematyka. Niestety reszta mnie odrzuca, niby spoko, farmer itp., ale cała reszta... Pogięty dziadek udający macho, infantylna laska, strzelanie z łokcia jak lassem... Słabo, orpadam
Wiele osób negatywnie odniosło się do mojego zachwytu.
Zakończyłem seria nadal zachwycony.
Piękne zdjęcia, dość wzruszający. Ma wszystko, żeby polecić. I nadal będę to robił.
Wiem, że argument "O gustach się nie dyskutuje" jest slaby, ale serial nadal uważam za świetny.
Może mam inną empatię...
Krytykom też przyznaję rację. Mają prawo do swojego zdania,
Dla mnie strasznie rozczarowujący, chwilami straszliwie krzywdził logikę, główna bohaterka strasznie irytowała, za dużo romansów, jestem przy 8 odcinku i ciężko zmusić się do końcówki.