Hej zna ktoś powód tego ze ostatni film z tym aktorem jest z 2003 roku? Co on robi od tamtego czasu? Gra tylko w dr Housie ?
Może nikt go nie chce 8(. Mam nadzieję że teraz dostanie milion ról filmowych, no dobra może narazie zadowole się dwoma XD tylko żeby grał Wilsona ^^
Czytałem jego biografię i wiem, że gra głównie w teatrze, mówił też, że wielkie produkcje go nie interesują.
Gra za to w Housie i będzie z tego mógł wyżyć do końca życia ^^
Otóż to- stawki w serialach są mniejsze od filmowych nawet kilkakrotnie, ale... Film to zaledwie 1-2 lata pracy i bierzesz np. 5 milionów dolarów i czekasz na następny kolejne 2-3 lata aż dostaniesz propozycje.Za jeden serial tyle dostaje tytułowy House cytat " Za występ w jednym odcinku Laurie inkasuje $ 400 tysięcy" Także choćby Robert Sean Leonard dostawał 1/4 tego to sobie policzcie ile ma na jeden Rok (około 24 odcinki w sezonie).Jak nie trudno wyliczyć ma ok. 2,4 ml w ciągu roku! A to stała robota dla niego i na pewno nie jedyny dochód.
No i pewnie,że jego Kariera nie potoczyła sie tak jakby chciał,ale...No wlaśnie czy jemu jest źle :)
W Dr Hausie ma fajną rolę, ale w ogóle jest świetnym aktorem i stać go na więcej niż serial. Dobry, ale jednak serial...Mógłby dostać jakąś taką bardziej złożoną role.
Wiem, że późno odpisuje, ale kawałek jego biografii jest w książce o Housie, Biografia H.Lauriego i przewodnik po serialu.
Okazało się (to znaczy było wiadomo) - tylko w mojej pamięci się "odswieżyło" - że zagrał w "Taśmie" bardzo kameralny film - pamiętałem że gra tam Uma T. i Ethan.H dręczyło mnie kto grał trzecią rolę (w filmie występują tylko te trzy osoby) a tu sie okazuje że to doktor Wilson :D
To tak nie działa. Dobry/modny aktor ma 3-5 roli rocznie. Bardzo dobry aktor/modny ma 3-5 głównych bądź kasowych roli rocznie. Przeciętni, drugoplanowi również. Serial to to samo bagno co fabuła. Można być albo główną postacią kasującą szmal, albo drugoplanową zbierającą grosze, tylko w serialu te stawki są mniejsze niż w fabułach, ale częstotliwość pojawiania się na ekranie jest ta sama, tylko w przypadku serialu takiego jak House będzie to jeden produkt na 10 lat, a Willson mógłby w tym czasie wystąpić w 20 w filmach fabularnych. Tylko, że to ten gatunek aktora, który woli teatr i stały pieniądz zamiast ubiegania się o role i castingi. I szczerze wątpię by dostawał 100 tysięcy za odcinek.
Nie gra w filmach, ponieważ jak powiedział w jednym z wywiadów, nie jest aktorem filmowym, większość swoich ról odgrywa na deskach teatru.
Na zachodzie tak mają, że zazwyczaj serialowi bohatrowie zostają serialowi i nie migrują do filmów, a jak już do tego dochodzi to rzadko i zazwyczaj obsadzają gościa w roli drugoplanowej. W Polsce jest szambo bo serialowi aktorzy grają w filmach i na odwrót. Nawet w poważnych filmach ci aktorzy nigdy nie będą wiarygodni. Widać tam o tym wiedzą a u nas liczy się... kasa? nie wiem bo kasy chyba dużo nie trzepią obsadzając tych tępaków z seriali.
Zobaczcie takiego Stuhra, on nigdy się nie stoczył, aktorem jest rewelacyjnym, no ale filmy w których gra nie zawsze są dla szarego obywatela. Założę się, że większość pamięta go jako Rybę z Killera.
Tyle że on aktorem serialowym nie jest. Głównie teatralnym, potem filmowym dopiero na końcu serialowym. To że go wszyscy z jedną rolą kojarzą to ich problem
No o kasę raczej nie chodzi, myślę że w polskiej branży filmowej jest tak jak i w prawie każdej innej w Polsce - liczą się znajomości. Wiedzieć tego nie mogę, ale nie widzę innego sensownego wytłumaczenia na to że w każdej rodzimej produkcji przewijają się w kółko jedne i te same ryje, nudne do granic możliwości, za każdym razem taki sam styl gry. No ale po co mają trenować aktorstwo skoro w każdym filmie i bez tego mają gwarantowaną posadkę.
Ciekawa dyskusja ale nic na temat. To w takim razie kilka faktów: dr house zajmuje głównym bohaterom ok. 10 miesięcy w roku intensywnej pracy, znajdziesz czas żeby jeszcze grać w filmach ? Hugh Laurie ostatnio powiedział, że aktualny sezon jest ostatni z jego udziałem, rezygnuje z głównej roli bo kolejny sezon może zakończyć się rozwodem.
R.S.Leonard miał zrezygnować z serialu po 7-dmym sezonie, nie wiem czy w 8 będzie grał.
Bo w przeciwieństwie do Polski, na zachodzie aktorzy serialowi są oddzielani grubą linią, od tych filmowych, dlatego nie ma tam takiego syfu jak u nas(wszędzie ci sami "aktorzy" grający te same role...). Oczywiście są wyjątki które robią karierę(Anniston na przykład), ale to prawdziwe rodzynki ;]