Film jest oparty na noweli amerykańskiego pisarza Teda Hughesa. To właśnie od niego wzięło się
nazwisko głównego bohatera, Hogartha. Można zawsze dodać ;).
Książka ma tytuł "The Iron Man". Zmieniono na "The Iron Giant" by nie kojarzyło się ze sławnym już wtedy bohaterem komiksów Marvel ;).
Jak byłem w podstawówce napisałem opowiadanie o kosmicie zjadającym sztućce ;-)
Tyle, że mój kosmitek był mniejszy od człowieka i nigdy nie dokończyłem bo zostałem nakryty i wyśmiany.
Ehh... to starsze rodzeństwo.
Wow... To naprawdę dołująca historia...
Ja raczej nie miałem tego problemu, bo robiłem coś podobnego każdego dnia. Dzieciak pełen wyobraźni. Rodzina się przyzwyczaiła i koniec końców mogłem pisać o czymkolwiek, a oni i tak nie zwróciliby uwagi :).
;-)
To moje w sumie i tak było plagiatem.
Pomysł bazował na krótkim opowiadaniu o kosmitach, którzy przylecieli na Ziemię w rakiecie wielkości pocisku z broni ręcznej.
Bodajże z małej fantastyki.
Tyle, że mój był ciut większy i zaczynał się bodajże od spotkania z dzieckiem i wyżerania sztućców z szuflady.
Może dobrze dodać, że pisałem wtedy wielkimi literami i musiało to być w okolicach 2-3 klasy. Może 4 ze względu na tą małą fantastykę ale wątpię.
W tym wieku takie rzeczy naprawdę bolą...
I to ten sam Ted Hughes, który jest znany z poezji oraz poślubienia Sylvii Plath.
Faktycznie kiedyś natknęłam się na pierwowzór filmu, ale nie zwróciłam na niego uwagi, więc spotkało mnie małe zaskoczenie po obejrzeniu filmu.