Wymioty to jeden z lepszych sposobów zarażenia. Większością najgorszych ziemskich wirusów można się zarazić przez krew. Też "dziwne" Ci się to wydaje?
Teoretyzuje, że obcy był wyjściowo inteligentną formą wirusa, która po dostaniu się do ciała ofiary w jakiś sposób zaczynała replikacje swojego DNA, niszcząc przy tym DNA "żywiciela".

Przeciez wiem jak można się zarazić ale chodzi mi o np tą scene w metrze gdy ci zarażeni łapneli się że to sa ludzie. No i nasi zdrowi nie zdążyli wyjść, więc zarażeni zaczęli tryskać w nich żygowinami :/ no nie wiem, troszkę to tak dziwnie wyglądało :(

A co mieli zrobić niby? Ten sposób był najlepszym i najbardziej "obszarowym" - była ogromna szansa, że rzygi wpadną do oka, buzi, ucha, czy jakiegoś zadrapania. Może dziwnie wygląda, ale jest innowacyjnym pomysłem.

No w sumie racja, ok wygrałeś zgadzam się :)

O wiele skuteczniejsze byłoby np. opanowanie sieci wodociągowej. Bełtanie uważam za średnio innowacyjne, studenci już dawno tę metodę przyswoili.

To też zrobili. Chodzi o to, że pojedyncze jednostki zarażali drogą kropelkową. Przecież nie biegali po ulicach i nie rzygali na wszystkich xD Tak to wyglądają juwenalia xD

wymioty to chyba najbardziej kuriozalna droga kropelkowa. a kichanie? kaszel? plucie?
szczytem bzdury było skaleczenie się lekarza z CDC, kawałkiem promu, bez żadnego przejęcia - poważnie?

Fakt, to akurat było kuriozum. No ale hej, co może złego się stać? Przecież to tylko napromieniowany, potencjalnie skażony chemicznie, lub biologiczne materiał, nic groźnego, plaster wystarczy :D

W jaki sposób wirus będący cząstką białka i RNA lub DNA może być inteligentny ? Odpowiedź: nie może.

Inteligentny jest nawet algorytm, który potrafi grać w szachy. Poza tym inteligentne wirusy już powoli powstają, czyli wirusy tak zaprogramowane drogą inżynierii genetycznej, by dokonywać specyficznych zmian w kodzie genetycznym chorobotwórczej bakterii, lub komórki nowotworowej, by ją zniszczyć, lub osłabić. Wirus z filmu mógł być właśnie takim wirusem - sztucznie zaprogramowanym do dokonywania konkretnych zmian neuronalnych w mózgu zakażonego. Mogła to być zatem broń biologiczna jakieś obcej rasy, która do Ziemi dotarła z przestrzeni kosmicznej po przebyciu długiej drogi.

Ok. Wszystko fajnie, ale to nie jest inteligencja taka jak u istoty złożonej , wielokomórkowej, posiadającej układ nerwowy a więc jak u człowieka chociażby, nie jest to inteligencja w sensie dosłownym , naukowym a jedynie potocznym co najwyżej chociaż też nie jestem przekonany - wirus nie zmodyfikowany drogą inżynierii ( a więc w formie natywnej ) też działa "celowo" bo przecież ma odpowiednie fragmenty kapsydu ( otoczki białkowej ) która łączy się z odpowiednim receptorem komórki np. białej krwinki jak w przypadku wirusa HIV ( receptory CD4 o ile dobrze pamiętam ), tam integruje się z DNA gospodarza i może latami być w uśpieniu. Inteligentne? Ależ skąd....
Słowa "inteligentny" zdaje się uzyłeś (aś) w sposób potoczny ... Algorytm z całym szacunkiem to nie jest coś co można porównać do wirusa. Zwracam też uwagę na fakt, o którym być może wiesz więc się nie obraź, że wirus nie jest "organizmem" jest to cząstka białka i kwasu nukleinowego, która może krystalizować w odpowiednich warunkach (a więc wykazuje też cechy materii nieożywionej ) - takie coś nie może być inteligentne. To tak samo jakby nazwać polimerazę DNA ( enzym replikujący DNA ) inteligentnym bo potrafi się cofnąć podczas replikacji i naprawić swój błąd w replikacji ( to wynika z biochemii a nie z inteligencji )

spoiler

A wracając do filmu: wymyślono szczepionkę. Wszystko fajnie jeśli owa szczepionka uodparnia na zakażenie. Ale szczepionka odwracająca całkowicie tak złożony proces jaki następował w wyniku zakażenia wydaje mi się nierealna, a film zbacza w kierunku kina fantasy pod koniec. Generalnie nie jest to dla mnie SF wysokich lotów chociaż źle się nie oglądało dzięki wartkiej akcji i Nicole... mimo wszystko oceny powyżej 5/10 rezerwuję filmom z wyższej półki. :-) pozdrawiam

ps. z ciekawości zapytam: czy znasz nieinteligentne algorytmy ?

" Teoretyzuje, że obcy był wyjściowo inteligentną formą wirusa, która po dostaniu się do ciała ofiary w jakiś sposób zaczynała replikacje swojego DNA, niszcząc przy tym DNA "żywiciela"."

Każdy wirus dokonuje replikacji swojego kwasu nukleinowego ostatecznie w ciele żywiciela ( to istota wirusów, namnażanie się w dogodnych warunkach a te są tylko u zywiciela , wirus nie ma swojej maszynerii komórkowej bo nie jest komórkowy ) , nie ma tu też niczego tajemniczego albowiem takie procesy znane są od lat co najmniej siedemdziesiątych XX wieku - to tak co do " w jakiś sposób". Jeżeli niszczył DNA żywiciela to dlaczego potem w tym filmie wszystko zostaje odwrócone a ludzie wcześniej zainfekowani i chorujący , powrócili do "normalnej ludzkiej" formy ? Zniszczone DNA odbudowano dzięki szczepionce którą była surowica krwi tego chłopca? To już nie jest SF....

"żywiciel" generalnie pasuje bardziej do tematu zwierzęcych pasożytów a wiec zastępuje to słowem "gospodarz"

" Wymioty to jeden z lepszych sposobów zarażenia. Większością najgorszych ziemskich wirusów można się zarazić przez krew."

W zasadzie ok, ale najgorszym wirusem chyba ... ( tu by mnie musiał poprawić jakiś wirusolog ) jest grypa a ta przenosi się kropelkowo. Ebola na przykład przy całym horrorze jaki spotyka ofiary, nie jest tak groźny .

Chyba najniebezpieczniejsze (pod względem rozprzestrzeniania się) są wirusy które rozchodzą się drogą kropelkową, a nie rzygowinami. Wirusem grypy możemy się zarazić nawet przez uściśnięcie ręki.