świetnie ukazana polska zaściankowość, wiejska pseudo-katolickość, hipokryzja matki
dziewczyny i księdza dla którego posuwanie matki jest ok, ale to że dziewczyna jest bez
chrztu i komunii to już nie...
no właśnie....prawdziwa Polska B....czyli prowincja. Nie tylko miejsce ale i stan umysłu który ludziom wychowanym w większych miastach jawi sie jako totalny Matrix.
Miejsce gdzie bycie innym- lepszym czy gorszym...ale po prostu INNYM boli....najlepiej być człekiem -koniem, idącym w równym tempie w kieracie i za bardzo nie rozglądającym sie na boki...