Nie sugerujcie się oceną innych, idąc do kina nie wiedziałam co to za film i się nie zawiodłam, lekki, naprawdę śmieszny, a Johnny Depp wcale nie zagrał jak Jack Sparrow, postać wykreowana przez niego w tym filmie w niczym mi nie przypominała Sparrow-a. Warto.
Gratuluję poczucia humoru. Ty chyba się śmiejesz nawet podczas lektury podręcznika onkologii.
Przypominała, jednakże mi to nie przeszkadzało. Bawiła mnie nie jedna scena.
Depp zagrał fajnie inteligentną fajtłapę, no i Bettany świetnie wypadł jako anioł stróż Mordecai'a.
Do tego seksi Paltrow i nieudolnie podkochujący się w niej McGregor.
Może nie był to film, który zapadnie mi w pamięć, ale na pewno się przy nim nie nudziłem.
Mogę dodać, że film ogólnie został nie mile potraktowany przez większość, a to właśnie za sprawą Deppa (że powtarza manierę z "Piratów..", że nie bawi, że nie wniósł nic nowego). Dzięki temu nie chciałem oglądać za bardzo tego filmu. Jednak obejrzałem i miło się zdziwiłem :)
@nieliniowy ty to chyba jesteś liniowy skoro masz takie prostackie zachowanie wobec innych. W rzeczywistości też słuchasz kogoś i jak Ci nie pasuje to zaczynasz uszczypliwe komentarze pod tę osobę?!
Mimo, że całościowo film był bardzo przeciętny, tak połączenie humoru Deppa i postaci Jocka jakoś uratowało film.
Jego pocałunki z żoną były epickie ;))
Warto, warto, zabawny, lekki i inny od większości nadętych i poważnych filmików.
Moim zdaniem bez szału. Zdarzyło mi się zaśmiać, ale żebym jakoś specjalnie dobrze się bawiła, to nie.
http://pudelka-zapalek.blogspot.com/2015/11/bezwstydny-mortdecai.html