Film o codziennej rutynie i przemijaniu. Jak potrafimy dostrzec proste rzeczy które nas otaczają , wtedy gdy wiemy że nas czas na tym świecie dobiega końca. Cudowny film !.
Jak dla mnie film zbyt ckliwy i naiwny, nie przepadam za takim kinem. Oczywiście, wszystko co napisałeś się zgadza, mam tylko wątpliwości, czy taki obraz jest w stanie kogokolwiek przekonać do bycia lepszym człowiekiem. Może chwilowo, ale ludzie tak łatwo łamią swoje postanowienia w zderzeniu z codzienną rutyną. Świat nigdy się nie zmieni, nie mam co do tego żadnych złudzeń. Zresztą było to widoczne również w ostatnich scenach filmu, kiedy młody urzędnik niby zaprotestował w stosunku do swojego przełożonego, ale tak naprawdę zostało tak, jak było. Mnie ten film poza główną rolą Billa Nighy'ego zupełnie nie przekonał.