Początek XX wieku. Michał, młody chłopak z Poznańskiego, wyjeżdża do Niemiec szukać pracy. Znajduje zajęcie w fabryce. Tam zaprzyjaźnia się z polskim robotnikiem Stefkiem. Pragnie stać się człowiekiem kulturalnym, więc uczęszcza na kurs tańca i dobrych manier. ?ądny wiedzy o świecie, zastaje pomocnikiem właściciela karuzeli i wyrusza z
Co jest grane że film ten ma tak niską notę? Dla mnie to to co w polskim kinie od jakiegoś czasu ginie a jest w nim najlepsze, czyli porządna, nienaiwna fabuła... Czy już polska widownia jest na tyle zafascynowana sztucznością hollywoodu, iż nie potrafi dostrzec prawdziwości tego obrazu?
michał, główny bohater filmu przekonuje się, że tylko prawdziwa miłość pozwala dobrze 'przeżyć' seks. Włoczy się po róznych burdelach, zaciąga za soba kolegów... W końcu pojawia się ta jedyna.
Kiedy słuchamy dialogów z filmu, to wierzymy, że takiego właśnie języka, takich wyrażeń - mogli używać ludzie sprzed stu lat.
choć dramatu tu było mało, najwięcej pogodnego sarkazmu czy nawet swoistej satyry, ale uważam, że sporo widzów tego nie jest w stanie odebrać a w każdym razie w odbiorze niewyrobionych i mniej inteligentnych widzów pozostaje osad, powidok prowadzący do zbyt poważnego odbioru dzieła. Po części nawet przyznałbym im...